Wodorowy Stadler RS Zero. Prezentacja w strugach deszczu [zdjęcia]

Stadler RS Zero to jedna z największych nowinek tegorocznych targów InnoTrans 2024. Szwajcarski producent chce budować w niemieckiej fabryce następców bardzo udanej serii wagonów motorowych Stadler RS, produkowanych od połowy lat 90. Tym razem tabor ten ma być zupełnie zeroemisyjny. To propozycja skierowana głównie do klientów z Niemiec, gdzie spora część lokalnych linii jest niezelektryfikowana, ale ich elektryfikacja, z istniejącym ruchem, nie ma większego sensu. Wagony motorowe, podobnie jak poprzednie, dieslowskie RS, można będzie łączyć, ale będzie też możliwość zamówienia pojazdu dwuczłonowego (wersja spalinowa była wyłącznie solowa).

RS Zero pokazany w Berlinie w strugach ulewnego deszczu, jest wodorowy. Zbiorniki z H2 umieszczono na dachu, a pod podłogą zmieszczono płaskie baterie. Pełne zbiorniki z wodorem mogą pozwolić na przejechanie nawet 700 kilometrów, w wypadku zamówienia wersji bateryjnej pojazd będzie gotowy do przejechania od 80 do 100 kilometrów. W tym wypadku Stadler proponuje montaż pantografu, dzięki któremu będzie możliwe ładowania pojazdu na zelektryfikowanych odcinkach lub. np. na stacjach, gdzie jest sieć trakcyjna.

RS Zero jest pojazdem demonstracyjnym (jazdy testowe rozpoczną się w przyszłym roku), dlatego producent pozwolił sobie na bardzo bogate wyposażenie wnętrza. Na końcach pojazdu zabudowano miejsca „business” ze stolkiem do pracy i siedzeniami skierowanymi równolegle do okna, jest przestrzeń „klubowa” z fotelami, które bardziej przypominają kanapę. Pojazd wykończono na najwyższym poziomie.

Zero jest rzeczywiście podobny do swojego poprzednika. Większa cześć pojazdu ma niską podłogę, tu też znajduje się obszerna, dostępna toalet. W pobliżu kabin maszynisty jest kilka schodów i przestrzeń na podwyższeniu. Zachowano charakterystyczne ukośne okna (wynikają z konstrukcji pudła). Pojazd, podobnie jak spalinowy poprzednik, będzie mógł rozpędzić się do 120 km/h.